Dołączył: Wpisy: Bardzo dziękuję:-) działa waga, jeszcze tylko wyczyściłam nóżki TM, które są wagą:-) pozostałe czynności wg wskazówek mmarko1 - DZIĘKI WIELKIE:-) Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: mmarko 1, sposób banalny ale bardzo skuteczny. Dzięki za radę!!!! Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: Hura! U mnie też działa ten sposób mmarko1! Jesteś wielki! Ja już się zamartwiam a tu wystarczyło tak mniej delikatnie porozmawiać z tm5 mmarko1 wrote: i piszę jak: Położyć tm5 na małym tależyku tak aby stopki nie dotykały niczego, ułożyłem stopki mniej więcej pośrodku wytarowałem wagę i stuknąłem z boku tm5 obydwoma rekami 2 razy i włala waga przestała wariować może i państwu to pomoże Pozdrawiam Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: Ja słyszałem, że waga najczęściej psuje się podczas przesuwania i przenoszenia TM. Dlatego zainwestowałem w kółeczka i nigdy nie miałem z moim urządzeniem problemu! A używam 3 lata! Polecam! Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: Śmiałam się czytając o sposobie z talerzykiem i uderzeniem, ale nie miałam nic do stracenia. Spróbowałam i faktycznie działa. Niesamowite 😀 dziękuję!!! Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: mmarko1 wrote: i piszę jak: Położyć tm5 na małym tależyku tak aby stopki nie dotykały niczego, ułożyłem stopki mniej więcej pośrodku wytarowałem wagę i stuknąłem z boku tm5 obydwoma rekami 2 razy i włala waga przestała wariować może i państwu to pomoże Pozdrawiam Pomoglo Dzieki Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: Ja też miałam problem z wagą w tm5. Raz sama się naprawiła po aktualizacji/synchronizacji. Napisałam na kontakt Vorwerk, bo uważam że musi być to problem z oprogramowaniem. Jeśli za pierwszym razem waga naprawiła się sama to nie jest to uszkodzenie mechaniczne. Urządzenie już po gwarancji☹️ Firma jednak koniecznie chce zarobić na kliencie, który wydał sporo pieniędzy na zakup. Dziś wchodzę na Przepisownię i czytam Twój wpis mmarko1 i myślę sobie „spróbuję”. I to DZIAŁA - nie wiem na jak długo, ale będę próbować tej metody. Dziękuje i życzę bezawaryjnego użytkowania 😀👍 Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: @mmarko1 jeżeli pojawią się jakies dodatkowe pytania dotyczące gwarancji i naprawy, prosimy o wsyłanie wiadomości na Kontakt@ Pozdrawiam Mixi Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: Witam posiadam tm 5 od prawie 3 lat i po roku miałem problem z wagą to znaczy zaczeła skakać raz 10g raz 5g itd: dałem ją do naprawy naprawa przebiegła pomyślnie i szybko w ramach gwarancji ale po 2,5 roku jak minela gwarancja znowu ten sam problem z wagą no to napisałem do nich że mam tą samą sytuację a oni odpisali że mam odpłatną naprawę gwarancyjną Koszt sprawdzenia/diagnozy Całkowity koszt wysyłki 65zł ale poczytałem na temat gwarancji i pisze w pt. 7. W przypadku dokonania istotnej naprawy termin gwarancji biegnie na nowo od chwili zwrócenia towaru naprawionego. W innych wypadkach termin gwarancji ulega przedłużeniu o czas, w ciągu którego wskutek wady rzeczy objętej gwarancją uprawniony z gwarancji nie mógł z niej korzystać. Za istotne uznawane będą wyłącznie naprawy dotyczące usunięcia wady, która czyni całe urządzenie całkowicie nieużytecznym. Za niebędące istotnymi uznawane będą naprawy dotyczące wady, której wystąpienie po upływie okresu gwarancji nie będzie wiązało się z koniecznością poniesienia znacznych kosztów przez kupującego. to dlaczego ja mam zapłacic jak jeszcze nie mineła gwarancja 2 lata odpisałem im i czekam na odpowiedź Po chwili jak mój tm5 dowiedział się ile mam za niego zapłacić to sie prawie sam naprawił z moja pomocą i piszę jak: Położyć tm5 na małym tależyku tak aby stopki nie dotykały niczego, ułożyłem stopki mniej więcej pośrodku wytarowałem wagę i stuknąłem z boku tm5 obydwoma rekami 2 razy i włala waga przestała wariować może i państwu to pomoże Pozdrawiam Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
W ogóle to przypomniało mi się przed chwilą, że miałem Cię zapytać o Anię. Nie, w ogóle nie jestem tym zainteresowany. Proszę już do mnie w tej sprawie nie dzwonić. A tak w ogóle, co tam u Ciebie słychać? Dawno się nie widzieliśmy. zuzka1407 zapytał(a) o 11:57 Pisze sie włącza czy włancza? bardzo prosze o odpowiedź. 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi Bella3007 odpowiedział(a) o 11:57 "Włącza" 0 0 blocked odpowiedział(a) o 11:58 włącza 0 0 Calariana odpowiedział(a) o 11:58 Włącza bo włączyć 0 0 blocked odpowiedział(a) o 11:58 W Ł Ą C Z A ! 0 0 Sachmet. odpowiedział(a) o 11:58 Włącza. 0 0 blocked odpowiedział(a) o 11:58 Poprawnie jest wlancza tak jak w słowniku 0 0 karolibna11222 odpowiedział(a) o 12:15 włącza 0 0 blocked odpowiedział(a) o 13:18 włącza na 100 % :) 0 0 blocked odpowiedział(a) o 13:20 WŁĄCZA ! 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub Poprawna forma. Słowo linii, które jest formą rzeczownika linia odmienioną w dopełniaczu, celowniku oraz miejscowniku, poprawnie zapisujemy przez -ii na końcu. W zapisie rzeczownika linii stosujemy podwójne i, ponieważ wyraz linia pochodzi z języka łacińskiego, gdzie līnia oznacza 'sznur, powróz, linia, kreska, kontur, zarys, pas Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 14:21 Np jak coś komuś pokazujesz to to mówisz lub dajesz mu coś ; DWłala madam ; ] 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub Poprawna forma to "hałasuje" zapisywane z pierwszą literą "h". Uwaga! W przypadku pierwszej osoby liczby pojedynczej poprawna będzie forma "hałasuję" zapisywana z "ę" (ja hałasuję). Przykłady: Dlaczego nasz sąsiad tak hałasuje o tej godzinie?Lis komentuje w 'Newsweeku' pozycję Donalda Tuska w polityce i nieudolność opozycji. 'Cóż, parafrazując Churchilla, jeszcze nigdy tak wielu nie robiło tak wiele, by władzę niezmiennie
Informacje Rzeka: Widawka– odcinek od mostu na drodze 91 (okolice Gomunic) – do wysokości góry Kamieńsk Data spływu: Dystans: około Czas spływu: Poziom wody: 25 cm (pod wiaduktem na drodze 91) Mapa spływu Opis Widawką pływałem kilka razy ale jeszcze nigdy nie zaczynałem jej tak wysoko. Próbowałem znaleźć informacje skąd najwyżej można zacząć spływ ale w internetach na nic nie trafiłem, Google Street View również zbyt dużo mi nie powiedziało więc dzień przed spływem wybrałem się na inwigilację rzeki. Zastanawiałem się, czy zacząć spod jedynki czy spod wiaduktu na drodze 91 – czyli starej trasy na Warszawę która idzie równolegle do jedynki. Wybór padł na start przy drodze krajowej 91 – może dałoby się zacząć trochę wyżej ale niestety nie zdążyłem tego sprawdzić bo dzień mi się skończył Dzień przed spływem – sprawdzenie spływności rzeki Wskaźnik poziomu wody – niestety rzadko można trafić na taki sprzęt Od tej wysokości spokojnie można płynąć, głębokość odpowiednia, szerokość również Widawka lekko zarośnięta ale nie jest źle W tym miejscu popełniłem błąd – zamiast popłynąć wąskim przesmykiem na zdjęciu wybrałem stare koryto rzeki Po przepłynięciu kilkunastu metrów rzeka zarosła Jak wyżej Tutaj już praktycznie nie było gdzie płynąć dalej więc wyszedłem z kajaka I rozpocząłem piesze poszukiwania Widawki… Chodziłem po rozlewiskach, szukałem, wołałem a tu nic… Wcięło ją na amen! Dopiero przejeżdżający nieopodal pociąg wskazał mi drogę – skojarzyłem, że za niedługo powinienem natknąć się na wiadukt kolejowy więc poszedłem w stronę, gdzie widziałem pociąg I “włala” (nie wiem jak się to pisze). Udało się. Wprawdzie nie jest to główne koryto ale tą odnogą do niego dopłynę 🙂 Już na głównym nurcie, na wprost odnogą z której wypłynąłem Wiadukt kolejowy Pod wiaduktem jak to pod wiaduktem często bywa – bystro, płytko i kamieniście Dalej Widawka trochę się rozszerza i płynie spokojnie Po krótkim leśnym fragmencie wypływamy na otwartą przestrzeń Dziki i zakręcony odcinek – chyba najprzyjemniejszy na całej trasie Widać już jesień Mostek Żeremie – bobry spiętrzyły wodę o około metr, z prawej strony znajdują się dwa wodospady Z przodu żeremia woda ledwo się sączy mocno się przy tym pieniąc. Idealne warunki dla bobrów – jak widać, nie brakuje ich tutaj Październikowy las Na wodzie coraz więcej drewna Ten odcinek jest dosyć zarośnięty… Płyniemy przez łąki otoczone dookoła lasami. Widok po wyjściu na ląd Ładnie pozarastało Po drugiej stronie zwałki Koryto pełne jest starych, wyschniętych gałęzi. Od czasu do czasu bobry wbiją jakiś prożek Ten fragment płynie się na prawdę ciężko Podwójna kłoda Drzewo Labirynty z gałęzi Jak wyżej Nagle rzeka robi się czysta Brak przeszkód Z lewej strony pojawia się ogrodzenie Trafiają się mini prożki Jest i krowa Jakiś dopływ Rzeka nagle zrobiła się wyregulowana Spokój Mostem nie wiadomo dokąd Drzewa W końcu dopływamy do jedynki! Mój ukochany klub – nie mogłem się powstrzymać żeby to wrzucić. Pod DK1 Płynie się bez większych problemów Aż tu nagle… pierwsza poważna sztuczna przeszkoda. Próg niby nie jest wysoki ale go obniosłem. Pływając samemu wolę nie ryzykować. Dalej wzdłuż przewodów wysokiego napięcia Na tym odcinku co jakiś czas trafi się niegroźny, mały próg Z powodu bliskości elektrowni Bełchatów co chwila przecinamy słupy wysokiego napięcia Kolejny most prowadzący nie wiadomo gdzie… Płynąc przez pola i pastwiska wiele się nie dzieje Kiedy w oddali, po lewej stronie zobaczymy budynki – to znak, że zbliża się próg. Około metra, spłynięty Dziwna osada pośrodku niczego Widawka Widawka Przerwa na rozprostowanie nóg Po spokojnym odcinku znowu zaczynają pojawiać się gałęzie Oraz kłody… Rzeka zaczyna od nowa dziczeć Takie rzeczy Bobry robią swoje Zarośla Zarośla Ten fragment wygląda na spokojniejszy Jakaś lewa odnoga – zarośnięta Bobry w doskonałej formie. Drugie, około metrowe żeremie. W korycie cały czas sporo przeszkód Zarośla, gałęzie… Momentami było ciężko się przedrzeć Przeszkody tak samo jak nagle się pojawiły, nagle zniknęły Dopływamy do kolejne mostu – ten dla odmiany jest ruchliwy Z prawej strony, zaraz za mostem mamy dopływ Jeziorki Kolejny odcinek za mostem prowadzi przez prosty, wydaje mi się, że wybetonowany rów. Zaraz po lewej stronie mamy drogę, po prawo ciągnie się góra Kamieńsk – ma 386 metry, jest to sztuczny twór usypany przez kilkadziesiąt lat przez kopalnię Bełchatów. Na jej szczycie znajduję się kilkadziesiąt wiatraków oraz prawie kilometrowy stok narciarski Odcinek leśny Rzeka szeroka Nagle słychać szum, i widać że coś się święci. Dopływamy do jazu, pierwszy raz widziałem coś takiego Jaz jest o tyle nietypowa, że część wody jest puszczona bokiem. Za jazem przeogromny odwój Wyszedłem z kajaka i zacząłem szukać miejsca do wodowania kiedy nagle coś mnie tknęło Dostać się do rzeki za jazem to nie problem, zacząłem się natomiast zastanawiać, jak z niej później wyjść. Prześledziłem najbliższe kilkadziesiąt metrów rzeki – przekształciła się ona w głęboki kanał o wybetonowanym dnie i szybkim nurcie. Brzegi wszędzie są bardzo strome i wysokie, w dodatku wybetonowane. Miałem zamiar przepłynąć jeszcze krótki fragment do następnego mostu ale po prostu bałem się, że nie będę miał jak wyjść z tego rowu a szybki nurt + leżąca kłoda mogły zakończyć się kabiną. Tuż obok jest jezioro, zapytałem wędkarza jak to wygląda dalej i powiedział, że podobnie. Podjąłem decyzję o zakończeniu spływu w tym miejscu. Kajak z wody, koniec pływania. A w tle… “Produkcja chmur” w bełchatowskiej elektrowni trwa w najlepsze Czekając na transport miałem chwilkę, żeby pobawić się aparatem. Będzie miodek Wracając do Widawki. Fakt, że rzekę przerobiono w rów jest dość smutny ale na terenie kopalni i elektrowni można było się tego spodziewać. Kiedyś już płynąłem Widawką z wysokości wsi Trząs / Smugi – było to na oko jakieś 15 kilometrów od miejsca w którym kończyłem ten spływ. Chciałbym przepłynąć brakujący fragment ale do tego konieczne będzie dokładne rozeznanie w terenie. Jeśli cała Widawka na tym odcinku wygląda tak samo jak za opisanym wyżej jazem – wysokie, wybetonowane brzegi oraz szybki nurt – może być to niebezpieczne. Czy ktoś ma wiedzę jak wygląda dalszy bieg rzeki od miejsca w którym skończyłem do powiedzmy Wawrzykowizny? Będę wdzięczny za odpowiedź w komentarzach 🙂 Wideo: Poniżej cały spływ: Niebezpieczne miejsca: Próg niecały kilometr za drogą DK1: Próg na wysokości góry Kamieńsk:
Obie formy zapisu są poprawne - wybór odpowiedniego zależy od kontekstu. Zgodnie z definicją zawartą w Słowniku Języka Polskiego PWN wyrażenie "ponadto" to: «partykuła nawiązująca do poprzedniego kontekstu i wprowadzająca nową informację na omawiany już temat.». Jego synonimami są "poza tym" i "prócz tego". Nie należy jednak sugerować się rozdzielną pisownią przytoczonych wyrazów pokrewnych – w tym przypadku "ponadto" zapisuje się łacznie. Przykłady: W naszej księgarni znajdziecie wiele bestsellerów i klasykę literatury, a ponadto nowości intymnych i intensywnych przeżyć dostarczy dopiero żywy kot albo kufel piwa prosto z beczki; ponadto tak jeden, jak i drugi na żywo jest milszy i bardziej godzien ciepłych uczuć niż nawet najpiękniejsze ich obrazy. (Eugen Skasa-Weiss) Trzeba jednak pamiętać, że poprawny jest też zapis "ponad to". W tym przypadku to wyrażenie przyimkowe składające się z przyimka "ponad" oraz zaimka "to". W tej sytuacji zaimek "to" zastępuje rzeczownik (czyli ponad coś). Przykłady: Nie przejmuj się tym gówniarzem, bądź ponad to. Nie musisz robić więcej ponad to, co ci zlecono..